Towarzystwo Finansowo – Leasingowe żąda rekompensaty od Skarbu Państwa za działania organów podatkowych niezgodne z prawem. Postępowanie skarbówki doprowadziło do upadku firmy.
Przedsiębiorstwo mające charakter zakładu pracy chronionej powstało w 1995 roku w Zielonej Górze. Ze względu na możliwość korzystania z przywilejów podatkowych (brak konieczności płacenia różnicy między podatkiem należnym VAT i podatkiem naliczonym) zajmowało się leasingiem autobusów dla PKS. TFL kupowało je w Sanoku, stamtąd też odbierane były one przez pekaesowskich kierowców i dostarczane na teren całego kraju, gdzie tylko swoje oddziały miał PKS. Umowy między Towarzystwem Finansowo-Leasingowym, a PKS zawierane były we Warszawie.
Po pierwszym roku działalności firmy zaczęły się problemy ze skarbówką, która rozpoczęła kontrolę skarbową. Następnie prezes i jeden z członków zarządu trafili do tymczasowego aresztu na mocy postanowienia prokuratora w związku z zarzucanymi nieprawidłowościamiw rozliczaniu VAT. Czerwiec 1996 roku przyniósł decyzję Urzędu Skarbowego w sprawie zabezpieczenia 6 milionów złotych z tytułu VAT na majątku Towarzystwa. Organy podatkowe uznały bowiem, że ze względu na to, iż autobusy nie były odbierane z Sanoka przez jego pracowników, lecz kierowców zatrudnionych w PKS, TFL nie miało prawa do odliczenia VAT, a czynności przez nie wykonywane zmierzały do wyłudzenia podatku.
Na przestrzeni lat jednak każda z decyzji organów podatkowych została uchylona przez sądy administracyjne. Aktualnie uprawomocnia się wyrok uchylający decyzję, która dotyczyła zwrotu 80 tysięcy podatku VAT.
Z zarządu TFL został tylko prezes – Marek Isański. Z powodu sporu z fiskusem zlikwidowane zostały miejsca pracy dla osób niepełnosprawnych, których sytuacja i tak jest ciężka na rynku pracy. Realne straty Towarzystwa Finansowo-Leasingowego plasują się na poziomie kilkunastu milionów złotych, ale w ocenie prezesa utracone korzyści to nawet z górą 130 milionów, które firma uzyskałaby, gdyby nie konflikt z fiskusem. Swoje obliczenia Marek Isański opiera na danych, zgodnie z którymi rynek leasingowy po 1996 roku rozwijał się bardzo prężnie (początkowo nawet o 60-70 procent rocznie).
TFL chce teraz od skarbu państwa odszkodowania w wysokości 152 milionów złotych.
Komentarze