Szykuje się 15% podwyżka akcyzy. Skarb państwa przewiduje z tego powodu zasilenie kasy o dodatkowe 780 mln złotych.
Według obliczeń rządu cena pół litra wódki wzrośnie o około 1,80 zł i nie będzie to miało bezpośredniego przełożenia na wpływy do budżetu, gdyż jednocześnie spodziewany jest spadek sprzedaży wysokoprocentowych alkoholi. Ministerstwo finansów przewiduje, że wyniesie on około 3% w porównaniu z rokiem 2012.
Wzrost cen legalnego alkoholu najprawdopodobniej spowoduje uaktywnienie się szarej strefy. Już w 2012 (wg PPS) na rynek wpłynęło 18 mln litrów napojów alkoholowych nielegalnego pochodzenia. Jest to więcej w stosunku do lat poprzednich, kiedy to na przykład w 2008 roku było to „tylko” 8-10 mln.
Zdrożeć mają też produkty tytoniowe – średnio o złotówkę na paczce papierosów. Tutaj akcyza ma wzrosnąć o ok. 5% w stosunku do stawek z 2013 roku.
Zwiększenie akcyzy na wyroby tytoniowe, wg przewidywań rządu nie spowoduje jednak specjalnego wzrostu dochodu dla państwa. Resort finansów przewiduje, że nastąpi bowiem dalszy spadek sprzedaży – Polacy coraz częściej zrywają z nałogiem nikotynowym, a i tradycyjne, wymieniają na e- papierosy. Podwyżka na susz tytoniowy też nie ma przynieść oszałamiających wpływów do państwowej kasy – jego sprzedaż jest na to zbyt mała.
Jak więc te podwyżki tłumaczy rząd? Wg niego wzrost akcyzy związany jest z unijnym wymogiem. Przeciwnicy podwyżek podkreślają jednak, że na dojście do unijnego poziomu nasz kraj ma czas do 2018 roku, a tak szybkie zmiany nie przyniosą nic poza umocnieniem szarej strefy.
Komentarze