Wydruk z kasy fiskalnej powinien zawierać informacje jednoznaczne zarówno dla klienta, jak i urzędu skarbowego. Koniec z ogólnikowymi nazwami towarów.
Nadchodzi kres wieloznacznego nazewnictwa asortymentu. Do tej pory przedsiębiorcy używający kas fiskalnych stosowali w tej dziedzinie do pewnego stopnia wolną amerykankę. Na paragonie można było znaleźć bardzo ogólnikowe nazwy towarów. Klient konfrontując otrzymany z kasy wydruk z zakupami miał utrudnione zadanie, zwłaszcza, jeśli kupował więcej produktów z tej samej grupy. Widząc kilka pozycji o tej samej nazwie (na przykład: jabłka, cytryny i arbuza wszystkie zapisane jako „warzywa/owoce”) miał problem z dopasowaniem ceny i stawki podatku do konkretnego nabytku. Czyniło to kłopotliwą kontrolę nad zakupami i wydawanymi pieniędzmi.
Z drugiej strony mogło też ułatwiać rozmijanie się z prawdą przez podatnika podczas składania zeznań podatkowych – konkretna nazwa produktu nie zawsze była przypisana do jednej stawki podatku obrotowego (VAT).
Od teraz na paragonie ma się znaleźć jednoznaczna nazwa. Przy czym artykuły tego samego typu, a sprzedawane w różnych cenach, mogą występować pod taką samą nazwą, pod warunkiem, że są opodatkowane identyczną stawką podatku obrotowego. Przykładowo – kilka gatunków pomidora widnieć może pod jedną nazwą jako: „pomidor”. Ich opodatkowanie jest takie samo i wynosi 5%. Ale już „pomidory suszone” muszą funkcjonować jako odrębna pozycja, gdyż ich opodatkowanie wynosi już 8%.
Dzięki reorganizacji zapisów kasowych organy podatkowe będą miały ułatwioną weryfikację prawidłowości rozliczeń, a klienci zyskają możliwość kontrolowania na bieżąco zakupów.
Komentarze